Nasz zespół wzbogacił się niedawno o nowego Kierownika Produkcji. Adrian, z bogatym doświadczeniem w konstrukcjach stalowych i zarządzaniu projektami, teraz staje przed nowym wyzwaniem w świecie konstrukcji drewnianych. Dlaczego wybrał dla siebie nową ścieżkę rozwoju i jak jego działania przełożą się na zadowolenie naszych klientów? Zapraszamy do lektury.
Przez lata zdobywałem doświadczenie w konstrukcjach stalowych, budując dział jakości i zarządzając projektami na skalę globalną, w tym dla takich gigantów jak Amazon czy TK Maxx. W WestaTre będę wykorzystywał to doświadczenie, aby kierować produkcją konstrukcji drewnianych, skupiając się na dostarczaniu wysokiej jakości produktów w odpowiednim czasie.
Każdy materiał ma swoje specyfikacje, ale proces produkcyjny pozostaje podobny. Z pewnością wymagało to ode mnie większego wdrożenia na samym początku, ciągle zresztą wiele się uczę o drewnie z technologicznego punktu widzenia i jeszcze wiele nauki przede mną. Jednak moje doświadczenie w różnych branżach pozwala mi szybko adaptować się do nowych warunków i technologii. Jestem gotowy na to wyzwanie i podekscytowany możliwościami, jakie niesie ze sobą praca z drewnem.
Moim celem jest usprawnienie organizacji produkcji, od lepszego rozliczania czasu pracy po optymalizację zamawiania materiałów. Chcę, aby każdy projekt był realizowany efektywnie, zgodnie z budżetem i harmonogramem. To pozwoli nam na zwiększenie wydajności i potencjalnie obniżenie kosztów produkcji.
Zdecydowanie. Poprzez usprawnienie procesów i optymalizację produkcji, będziemy mogli oferować nasze produkty w bardziej konkurencyjnych cenach, zachowując przy tym najwyższą jakość. To bezpośrednio przekłada się na korzyści dla naszych klientów, którzy będą mogli polegać na nas również w kwestii terminowości.
W zakładach produkcyjnych dużym wyzwaniem są zazwyczaj tzw. puste godziny. Dochodzi wtedy do marnotrawstwa czasu, który można wypełnić produkcją. Rozwiązanie tego problemu pozwala na lepsze zagospodarowanie procesami produkcyjnymi, a w efekcie na skrócenie czasu produkcji. Innym wyzwaniem jest też odpowiednie szacowanie materiału tak, by nasi fachowcy zawsze mieli pod ręką niezbędne jego ilości oraz zarządzanie pozostałościami poprodukcyjnymi, czyli wykorzystanie pełnowartościowego odpadu, ograniczając ilość generowanych śmieci.
Poprzednie doświadczenia zawodowe bardzo dużo mnie nauczyły, jeśli chodzi o pracę z ludźmi. Wyciągałem z produkcji pracowników, u których dostrzegałem potencjał i dawałem im szansę, by szkolić się na wyższym poziomie. Najbardziej sprawdza się u mnie podejście, polegające na tym, żeby najpierw pytać, co zamierzają zrobić z danym problemem i pod kontrolą przeprowadzić rozwiązanie, by z czasem z pytania, „co” przejść na „jak”. Po czasie takiej współpracy i jednocześnie dawania pewnej swobody w pracy, te osoby przychodzą po to, żeby powiadomić o tym, że pojawił się problem i jak został rozwiązany.
Widzę też dużą korzyść w odpowiednio zorganizowanej komunikacji. Kanałów do tego celu jest mnóstwo i nawet w chwilach, kiedy trzeba koordynować produkcję czy montaż w różnych lokalizacjach, z pomocą nowoczesnych technologii nie jest to problemem. Lubię też organizować spotkania, krótkie, codzienne lub dłuższe, tygodniowe tak, by wiedzieć, na jakim etapie są prace. Z czasem zespół sam już wpada w pewien rytm i potrafi sam siebie kontrolować – znając terminy projektów, potrafi określić, ile czasu będzie potrzebować, na kiedy będzie potrzebny materiał, a nawet, w którym momencie może pojawić się trudność i trzeba będzie zainterweniować, przyspieszyć proces lub zasięgnąć rady, jak się przeorganizować, żeby zdążyć na czas.
Zdecydowałem się na WestaTre właśnie ze względu na jej potencjał i dynamiczny rozwój w branży domów modułowych. Rekrutacja przebiegła bardzo sprawnie, a moje doświadczenie idealnie wpasowało się w potrzeby firmy. Od pierwszej rozmowy czułem, że nadajemy na tych samych falach, mamy zbieżną wizję, a stanowisko oferuje dużo niezależności, a jednocześnie bardzo szerokie pole rozwoju. Dlatego kilometry jak najbardziej się opłacają, a przyznam, że myślę o przeprowadzeniu się do Zielonej Góry na stałe, więc na tę chwilę dystans nie będzie problemem.
Jestem tu od niedawna, ale mam poczucie, że dużo już udało się osiągnąć. Ciągle są obszary, które wymagają przekalkulowania, zweryfikowania, ale to przyjemne wyzwanie. Zespół jest otwarty na optymalizację, co jest bardzo pomocne przy podobnych przedsięwzięciach. Myślę więc, że wszelkie plany, jakie sobie założyliśmy są jak najbardziej realne do osiągnięcia, co dodaje motywacji. Jestem przekonany, że wprowadzenie zmian pozwoli nam na jeszcze lepsze wykorzystanie potencjału naszej ekipy produkcyjnej i całej struktury organizacyjnej.
Dziękuję.