Pod koniec czerwca, nasi kluczowi gracze, Marcin Małycha, Dyrektor Operacyjny WestaTre i Maria Pierzchałka, Regionalny Manager z regionu Centralnego, wyruszyli w podróż do serca Norwegii - Oslo. Ta wizyta miała na celu zorientować nas w realiach tamtejszego rynku, zapoznać z istotnymi przepisami i nawiązać kontakt z potencjalnymi partnerami. Wszystko po to, by zrealizować nasz kolejny ambitny plan – zaoferować nasze domy modułowe mieszkańcom Północy.
Jednym z najważniejszych aspektów naszego wyjazdu było szkolenie z przepisów TEK 17 - norweską odpowiedzią na nasze polskie rozporządzenie ws. warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki. Wiedza, którą zdobyliśmy podczas tego intensywnego kursu, pozwoli nam wprowadzić niezbędne zmiany w naszych projektach, aby spełnić lokalne wymagania związane z budową i konstrukcją budynków.
Interesujące jest, że pomimo pewnych różnic, wiele z naszych obecnych rozwiązań technicznych jest zgodnych z normami norweskimi. Wymagania dotyczące izolacyjności termicznej są nieco wyższe, ale są to zmienne, które możemy łatwo dostosować – komentuje Marcin Małycha, Dyrektor Operacyjny w WestaTre.
.jpg)
Szkolenie, które odbyliśmy w Olso umocniło nasze przekonanie, że nasza wizja wejścia na rynek norweski jest nie tylko możliwa do zrealizowania, ale także bardzo realistyczna. Nie tylko przypatrywaliśmy się przepisom i wymogom technicznym, ale także zrozumieliśmy procedury budowlane, odpowiedzialności wykonawców oraz potencjalną rolę, jaką moglibyśmy spełnić na norweskim rynku budownictwa. To była prawdziwa podróż odkryć.
Najbardziej fascynujące było odkrycie, że to, co w Polsce często tłumaczymy naszym klientom jako kluczowe - otwartość dyfuzyjna, odpowiedni układ warstw, jest w Norwegii oczywiste i powszechnie akceptowane – wyjaśnia Marcin Małycha.
Nasz Dyrektor Operacyjny przyznał, że standard obecnych domów modułowych WestaTre nie odbiega w dużym stopniu od tych, jakich oczekują norwescy nabywcy. Wystarczy kilka drobnych zmian, by dostosować się do przepisów:
Nie ma dużej różnicy, jeśli chodzi o rozwiązania techniczne. Okazuje się, że to, co my stosujemy w naszych produktach obecnie, co do idei jest bardzo zbieżne. Postawione są oczywiście nieco wyższe wymogi związane z izolacyjnością termiczną, ale to jest kwestia doboru odpowiedniej grubości ściany czy rodzaju materiału izolacyjnego. Z punktu widzenia konstrukcyjnego są też znacząco wyższe wymagania wobec niektórych wartości związanych z obciążeniami śniegiem czy wiatrem. Dla nas jest to kwestia przeliczenia konstrukcji, być może zmiany przekroju czy rozstawu poszczególnych elementów konstrukcyjnych i dopasowania projektu do spełnienia tych wymogów.
Wizyta w Oslo miała nas przygotować na realizację naszego ambitnego planu zdobycia norweskiego rynku. Jednak już teraz możemy powiedzieć, że skorzystają z niej także nasi bardziej wymagający klienci z Polski. Będziemy mogli bowiem zaoferować im produkty spełniające wyższe standardy techniczne. Mimo że w Polsce te standardy nie są obligatoryjne, to jesteśmy przekonani, że znajdą się również polscy klienci, którzy wybiorą właśnie taką jakość.
Nasza podróż do Oslo była fascynująca, ale to dopiero początek. Dzięki niej, jesteśmy gotowi do otwarcia drzwi na Północ i realizacji nowych możliwości. Z niecierpliwością oczekujemy dalszych rozwojów i nie możemy się doczekać, aby podzielić się z Tobą naszymi przyszłymi osiągnięciami. Dziękujemy, że jesteś z nami na tej ekscytującej drodze ku przyszłości.
